Ostatniej niedzieli miałam zabawne spotkanie. Po wyjeździe weekendowych gości, kiedy nie spodziewałam się już nikogo, słyszę dzwonek do bramy. Hmm, pewnie goście czegoś zapomnieli. Zdziwił mnie widok nieznanej
mi pary, a ich najwyraźniej zirytowało moje zdziwienie. „Byliśmy umówieni”. Wiecie, że bywam roztrzepana na maksa, więc nie protestowałam. Co prawda byłam umówiona z nauczycielką jogi z Poznania na pokazanie naszego miejsca, ale… ona już była dzień wcześniej. O co cho??? Idziemy przez ogród, oni się rozglądają i nic nie mówią, a ja intensywnie przeglądam w głowie różne możliwości i nic mi nie przychodzi na myśl. „Wybaczcie, że pytam, ale w jakiej sprawie byliśmy umówieni?”. To pytanie zirytowało ich jeszcze bardziej. „Pani sprzedaje Dzikie Róże, a my chcemy je kupić.” Tłumaczę, ze to pomyłka, ale para nie ustępuje. Jest tak głęboko przekonana o celu swojej wizyty, że zaczynam wątpić we własną poczytalność.C.d.n.
Zdjęcia Magda Wolna
8 Komentarze do tego posta
Halina Halota
3 lutego 2024 at 17:02Poczekaj jeszcze nie odwiedziłam Was
Kuźnia nad Bobrem
3 lutego 2024 at 10:17Zapytaj męża :)))
Adam Ślęczek
2 lutego 2024 at 22:54Ponoć dzikie róże można kupić gdzieś niedaleko Was ? Może z tego wynika nieporozumienie ? 😉
Dom w Domu / Izera Glamping
2 lutego 2024 at 20:22niczym dreszczowiec…
English Jolanta
2 lutego 2024 at 19:34Jeśli tanio, to biorę, chociaż trochę mam daleko 🙂
Kasia Tokarska
2 lutego 2024 at 19:10To the duchy ze strychu się zmaterializowały!
Agroturystyka i Stajnia Żabi Młyn
2 lutego 2024 at 18:59Ciekawie się zapowiada.
Anna Sikorska
2 lutego 2024 at 18:53Madzia, jam tez chetna do kupna 😃