Nawet nie wiem, kiedy ten czas upłynął. Było pracowicie, ale niesamowicie satysfakcjonująco. Na czas pierwszych rezerwacji udało się ukończyć cztery pokoje, lecz muszę przyznać, że nie było łatwo. W tych dniach pracowaliśmy od świtu do późnej nocy. To, co potem nastąpiło zupełnie nas zaskoczyło. Co prawda zdawaliśmy sobie sprawę, że po ponad dwóch latach remontu i urządzania wnętrz efekt końcowy jest niezły, ale reakcje gości były…no nie wiem, jak to ująć. Byliśmy wzruszeni, zadziwieni i po prostu szczęśliwi. To tak cieszy, kiedy ktoś doceni naszą pracę, podzieli zachwyt starą architekturą, techniką, rzemiosłem. Kilka opinii gości umieściłam w zakładce opinie. Cieszymy się niezmiernie!
A jak wyglądają oddane do użytku pokoje?
Nie przypuszczaliśmy, że prowadzenie pensjonatu jest takie fajne! Poznaliśmy wielu ciekawych ludzi, przegadaliśmy mnóstwo godzin. Czyżby już nadszedł czas cieszenia się efektami? Może jeszcze nie całkiem, ale już prawie, prawie …
Przed nami jeszcze mnóstwo pracy. Na wykończenie czeka piąty, być może najciekawszy pokój: zewnętrzna ściana jest kamienna, wewnątrz zachowała się konstrukcja ryglowa, umieściliśmy tam najstarsze w naszej kolekcji malowane śląskie meble.
Ale od tygodnia mamy piękną pogodę. Leżaki ciągną, chciałoby się chwilkę odpocząć. Jeszcze trochę …
4 Komentarze do tego posta
Kuro Neko
7 lipca 2017 at 07:50Dlaczego dopiero teraz zobaczyłam tego bloga i to przez stronę permakultury? 😉 Heh, mogłam wcześniej zerknąć do Twojego profilu z pierwszego bloga, to bym prędzej zauważyła. Cudownie to wszystko na zdjęciach wygląda, podziwiam i powodzenia życzę w dalszej pracy.
ludzie z bagien
26 czerwca 2017 at 12:15Gratulacje! 🙂
Zastanawiałem się gdzie przepadliście… a tu proszę, ręce pełne roboty!
Życzymy satysfakcji, wielu wzruszeń, miłych gości…
Opinie składają Wam piękne świadectwo. Super nagroda za trud, który włożyliście…
SUPER!!! 🙂
Ankha
24 czerwca 2017 at 11:11Pięknie jest! Nasz ostatni wypad na południe był bardzo napakowany, ale w lipcu znów będę w okolicy. Mam nadzieję, że uda mi się chociaż na małą herbatkę wpaść 😉
agatek
21 czerwca 2017 at 18:52Nie jestem zwolenniczką ścian z gołych cegieł ale klimat rewelacyjny stworzyliście 🙂