Dlaczego jeszcze nie otwieramy?

Pierwsze wstępne rezerwacje zapowiadały się na początek kwietnia, ale po dokładnym przemyśleniu sprawy doszliśmy do wniosku, że to będzie nierealne. Ostrożnie wyznaczamy sobie otwarcie na drugą połowę kwietnia, ale pokoje będą raczej w wersji beta. Z terminami jest podobnie jak z budżetem na budowę lub remont – zawsze jest przekroczony, więc na wszelki wypadek na początku będą mocno obniżone ceny. Zresztą wszystko zależy od pogody, bo wiosna przyszła wcześniej niż ją zamawialiśmy i teraz najważniejsze dla nas jest urządzanie ogrodu, bo sadzenie drzew i krzewów z gołym korzeniem nie może poczekać. Jeżeli pogoda i zdrowie dopiszą, a wiosenne prace pójdą sprawnie, wrócimy do urządzania pokoi.
Prawie nikt nie potrafi zrozumieć, dlaczego ma to trwać tak długo, choć wnętrza są wyremontowane i z poważniejszych prac zostało tylko powieszenie kinkietów, odnowienie drzwi i jednego okna z okiennicami.

Ościeżnica drzwi do łazienki jest gotowa, ale skrzydło czeka na odnowienie

Z tymi drzwiami będzie najtrudniej. Płyciny rozeschły się, a dolny róg jest wygryziony przez psa.

Reszta to właściwie drobiazgi, o ile zrobienie stołu na 12 osób ze starych desek można nazwać drobiazgiem. Krzesła mamy już wszystkie, każde jest inne i każde wymaga mnóstwa pracy zanim będzie można na nim usiąść.

 Przy okazji znaleźliśmy takie fajne ogrodowe leżakokrzesła .

Przygotowanie wszystkich drobiazgów zajmie trochę czasu, bo wszystkie wnętrza mają być urządzone antykami lub ich replikami oraz rękodziełem. Na przykład szafki nocne na wsi w XIX wieku zdarzały się sporadycznie, a nie wyobrażam sobie, żeby goście ich nie mieli. Znaleźliśmy komplet takich szafek, ale w skansenie! Trzeba ruszyć wyobraźnię i wymyślić coś innego. Skrzynie? Kosze? Zydle? Lampki nocne to problem nie do przeskoczenia, musimy pójść na kompromis. Będą młodsze, zaledwie stuletnie, ale one też wymagają rekonstrukcji, aby mogły służyć gościom. Co tydzień na targu w Cieplicach Rafał wyszukuje jakieś elementy, które mogą się do tego przydać, a potem tworzy coś z niczego.

Najgorzej z łazienkami. Urządzenie takich, jak dwieście lat temu chyba nie odpowiadałoby turystom, choć można by zrekonstruować wychodek, który niestety zburzyliśmy. Ewentualnie, jeżeli ktoś koniecznie chciałby korzystać z nocnika, to możemy poszukać w naszych zbiorach 🙂 Na razie chcemy stworzyć łazienki, które będą komfortowe, a jednocześnie nawiązujące do dawnego klimatu. Wariaci wymyślili sobie: żadnych współczesnych płytek ceramicznych i kabin prysznicowych, tylko zasłonki. Ten pomysł to  strzał w stopę wg doświadczonych właścicieli pensjonatów. Ponoć turyści korzystający z takich pryszniców zawsze zalewają łazienkę. Na dodatek podczas kupowania brodzików coś mnie zaćmiło i wzięłam bardzo płytkie, a dopiero po ich zamontowaniu spostrzegłam, co najlepszego zrobiłam . Katastrofa. Trudno, trzeba brnąć dalej i myśleć. Niełatwo opisać pomysł na częściowe zaradzenie zalewaniu łazienki, wspomnę tylko, że w ruch pójdzie spawarka. Poza tym z oryginalnego, starego wyposażenia łazienek mamy przedwojenne baterie oraz stojaki na miskę, ręcznik i mydło. Jeden z nich jest zbyt delikatny, ale do drugiego spróbujemy dopasować umywalkę. Potem półki, wieszczki, woreczki z pachnidłami …
Na razie takie łazienkowe coś czeka na reaktywację. Spróbujemy wykorzystać go jako szafkę pod umywalkę.

Bateria czeka na próbę generalną

Po łazienkach przyjdzie czas na ubranie okien, szycie lnianych obrusów i haftowanie pościeli. Mały kompromis: kupię gotową pościel, szycie już sobie odpuściłam po stworzeniu dwóch kompletów. Na koniec zostanie urządzenie prawie pięćdziesięciu metrów powierzchni wspólnej dla gości: aneks kuchenny, jadalnia, część wypoczynkowa z kominkiem i mini galeria. Nie wspomnę, ile do tego mebli trzeba zrobić lub odnowić.
Teraz chyba łatwiej sobie wyobrazić, dlaczego potrzebujemy przynajmniej dwóch miesięcy. Jeżeli jeszcze dodamy do tego pracę w ogrodzie i kończenie wiaty z letnią kuchnią, to nie wiem, czy nawet majowy termin jest realny. Za wyjątkiem stolarza, który zrobi repliki XIX łóżek (oryginały są za krótkie), cała reszta prac jest w naszych czterech rękach i dwóch głowach, bo wątpliwe, czy znajdziemy chętnego na pomoc przy ciężkich ogrodniczych pracach.
Powiedzcie mi, dlaczego niektórzy ludzie lubią tak utrudniać sobie życie?!

12 Komentarze do tego posta

  • Dan Uta

    5 kwietnia 2017 at 12:54

    To sie nazywa pasja!!!! Podziwiam. Bardzo inspirujace! Zycze "wesolych jaj". Czuje tez zapach wypiekow 🙂 🙂
    Sciskam serdecznie
    Danusia z za stawu, zwanego Baltykiem <3

  • Dzikie Róże

    7 marca 2017 at 19:03

    No właśnie, ileż to dopieszczanie wnętrz czasu i energii pochłania, ale ile satysfakcji daje!

  • Dzikie Róże

    7 marca 2017 at 18:57

    Rzeczywiście, czasami już gwiazdy widzimy ;)))

  • Riannon z Dworu Feillów

    7 marca 2017 at 18:51

    Sama w zeszłym roku zrozumiałam, że pomalowanie i wyposażenie pokoi to pikuś w porównaniu z detalami i ozdobnikami, jakie trzeba wykonać, żeby jakoś wyglądało. I z terminu czerwcowego zrobił się sierpień, kiedy mogłam zacząć przyjmować gości. A i tak jeszcze nad detalami pracujemy i pracować będziemy długie tygodnie. Mam nadzieję, że Wam się tak ślimaczyć nie będzie. Z mojej perspektywy uwinęliście się niezwykle szybko. Nie wiem, jak ktoś może marudzić, że jeszcze nie jesteście gotowi. Trzymamy mocno kciuki za realizacje planów, kibicujemy i będziemy Wam podsyłać naszych byłych gości, którzy tęsknią za okolicami Gór Izerskich.

  • Izydor z Sewilli

    7 marca 2017 at 08:20

    Szafa i ławka cudne. Umywalnia też pieknie sie prezentuje.
    Bardzo cierpię oglądając te wszystkie śliczności, bo mam taki mały dom i nie mogę sobie na wiele pozwolić. A tak lubie "stare graty".

    Per aspera ad astra, jak to mówili dawniej niektórzy. Niech sie Wam więc dobrze pracuje w domu i ogrodzie!

  • Dzikie Róże

    7 marca 2017 at 06:55

    Na pewno Ci się spodobają!

  • Pio

    6 marca 2017 at 21:52

    dobra dobra doczytałem , że 12 krzeseł, każde inne , a co da się siedzieć !

  • Dzikie Róże

    6 marca 2017 at 19:46

    My również pozdrawiamy!

  • Anonimowy

    1 marca 2017 at 13:00

    Bo wszystko co wyjątkowe nie przychodzi łatwo 🙂 A u Was będzie wyjątkowo wyjątkowo:)
    Pozdrawiam
    Beata

  • Ankha

    28 lutego 2017 at 15:01

    Szkoda. U nas pogoda coś się powstrzymuje. Wczoraj było pięknie a dzisiaj znowu kicha…

  • Dzikie Róże

    28 lutego 2017 at 11:31

    Gardenia odpadła, bo wiosna za pasem!

  • Ankha

    27 lutego 2017 at 11:51

    Nam wystarczy łóżeczko i kibelek, bo byśmy wpadli na jedną nockę przed Karpaczem. A jak się nie uda, to na herbatkę chociaż ????
    P.S. Co z Twoim przyjazdem na Gardenię??

Zostaw komentarz!

Registration

Forgotten Password?